W trakcie ostatniej debaty parlamentarnej doszło do nieoczekiwanego ataku ze strony posłanki związanej z partią Jarosława Kaczyńskiego na byłego premiera Donalda Tuska. Atak ten zaskoczył nie tylko samego Tuska, ale także całą salę obrad.
Posłanka, będąca bliską współpracowniczką ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ostro zaatakowała Tuska, oskarżając go o zaniedbania w czasie swojej kadencji na stanowisku premiera. Zarzuty te wywołały spore poruszenie wśród obecnych na sali posłów, którzy nie spodziewali się takiej ostrości wypowiedzi.
Donald Tusk, choć zaskoczony atakiem, zachował spokój i odpowiedział na zarzuty posłanki w sposób rzeczowy i merytoryczny. Podkreślił, że oskarżenia są nieuzasadnione i wynikają z politycznych animozji. Tusk postawił również pytanie o motywacje posłanki oraz o to, czy jej atak jest skoordynowany z innymi działaniami politycznymi.
Cała sytuacja wywołała burzliwą dyskusję wśród obecnych na sali posłów, którzy podzielili się na zwolenników i przeciwników ataku na Tuska. Niektórzy bronili byłego premiera, podkreślając jego osiągnięcia i wkład w rozwój kraju, inni natomiast poparli posłankę, twierdząc że należy badać wszelkie zaniedbania poprzednich rządów.
Po zakończeniu debaty atmosfera w sali obrad była napięta, a politycy z obu stron sceny politycznej nadal dyskutowali na temat ataku na Tuska. Nieoczekiwana i ostrożna wypowiedź posłanki od Ziobry z pewnością pozostanie tematem wielu dyskusji w najbliższych dniach.