Donald Tusk, były premier Polski, został skrytykowany przez swojego byłego ministra, Leszka Millera, za brak kontroli nad swoimi ministrami. Miller, który był ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Tuska, oskarżył go o zaniedbanie obowiązków w zakresie nadzoru nad działaniami swoich współpracowników.
Według Millera, Tusk nie potrafił skutecznie zarządzać swoim gabinetem, co doprowadziło do licznych skandali i kontrowersji. Były minister zarzucił Tusku brak reakcji na nieprawidłowości popełniane przez jego ministrów, co miało negatywny wpływ na wizerunek rządu i partii Platforma Obywatelska.
Miller podkreślił, że jako premier Tusk powinien był być bardziej stanowczy i konsekwentny w egzekwowaniu dyscypliny wśród swoich współpracowników. Jego zdaniem, brak kontroli nad ministrami był jednym z głównych powodów, dla których rząd Tuska stracił zaufanie społeczne i poparcie wyborców.
Krytyka Millera spotkała się z ostrą reakcją ze strony zwolenników Tuska, którzy bronili byłego premiera, twierdząc że oskarżenia są nieuzasadnione i mają charakter polityczny. Jednakże, opinia publiczna podzieliła się w kwestii odpowiedzialności Tuska za działania swoich ministrów, co może mieć wpływ na jego reputację polityczną.
W obliczu rosnącej presji i krytyki, Donald Tusk będzie musiał podjąć działania mające na celu przywrócenie zaufania społecznego i udowodnienie, że potrafi skutecznie zarządzać swoim gabinetem. Jego reakcja na zarzuty Millera będzie miała kluczowe znaczenie dla jego dalszej kariery politycznej i pozycji w partii Platforma Obywatelska.