W trakcie dyskusji w Sejmie doszło do spięcia między posłami. Po wymianie zdań, poseł Sawicki powiedział: „Niech się pani zabezpieczy”. Następnie opuścił salę obrad, trzaskając drzwiami. Incydent ten wywołał emocje wśród obecnych na sali posłów i obserwatorów.
Sawicki, który jest posłem opozycji, wyraził swoje zdanie w sposób zdecydowany i bezkompromisowy. Jego słowa były odbierane jako wyraz frustracji i niezadowolenia z sytuacji panującej w Sejmie. Po chwili napięcia, poseł opuścił salę, pozostawiając za sobą zdziwionych i zaniepokojonych kolegów.
Reakcje na zachowanie Sawickiego były mieszane. Niektórzy bronili jego prawa do wyrażania opinii w sposób bezpośredni, podczas gdy inni uważali, że jego zachowanie było nieodpowiednie i nieprofesjonalne. Incydent ten pokazał, jak napięta atmosfera panuje w polskim parlamencie i jak trudno jest osiągnąć porozumienie między różnymi frakcjami politycznymi.