Nowy premier Serbii ogłosił skład swojego gabinetu. Wśród polityków znajdują się ci, którzy są przychylni Kremlowi. Decyzja ta budzi kontrowersje w kraju i za granicą. Opozycja krytykuje premiera za zbyt bliskie relacje z Rosją.
Wśród nowych ministrów znaleźli się ci, którzy mają dobre stosunki z Kremlu. To wywołało obawy o niezależność Serbii i jej zbliżenie do Rosji. Premier broni swojego wyboru, twierdząc że chce zacieśnić współpracę z Rosją w celu wzmocnienia gospodarki kraju.
Decyzja premiera Serbii spotkała się z krytyką ze strony Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Obawiają się oni, że Serbii może zbyt mocno zależeć od Rosji i stracić swoją suwerenność. Opozycja domaga się wyjaśnień od premiera i zapowiada protesty przeciwko nowemu rządowi.