Z aresztu w Albanii do Brukseli: Nie żałuję powrotu za kratki
Po powrocie do Brukseli z aresztu w Albanii, gdzie spędził kilka miesięcy, były premier Kosowa Ramush Haradinaj oświadczył, że nie żałuje swojego powrotu za kratki. Haradinaj został aresztowany na podstawie listu gończego wystawionego przez Serbię, która oskarżyła go o zbrodnie wojenne.
Haradinaj, który był dowódcą partyzantki UÇK podczas wojny w Kosowie w latach 90., został uwolniony z aresztu w Albanii po decyzji tamtejszego sądu. Po powrocie do Brukseli spotkał się z tłumem swoich zwolenników, którzy przywitali go owacjami na lotnisku.
Były premier Kosowa podkreślił, że nie żałuje swojego powrotu za kratki, ponieważ jest przekonany o swojej niewinności. Haradinaj zapowiedział również, że będzie kontynuował walkę o niepodległość Kosowa i oczyszczenie swojego imienia z zarzutów o zbrodnie wojenne.
Haradinaj jest jedną z najważniejszych postaci w historii Kosowa i cieszy się dużym poparciem społecznym. Jego powrót do Brukseli został przyjęty entuzjastycznie przez zwolenników niepodległości Kosowa, którzy widzą w nim symbol walki o suwerenność i niezależność.
Mimo trudności i przejść, jakie spotkały go w Albanii, Haradinaj nie poddaje się i jest gotowy kontynuować walkę o swoje przekonania. Jego determinacja i odwaga zyskały mu szacunek i wsparcie nie tylko w Kosowie, ale także za granicą. Jego powrót za kratki nie jest dla niego porażką, lecz kolejnym etapem w jego walce o sprawiedliwość i niepodległość.